poniedziałek, 4 listopada 2013

251/365 dni z aparatem

dzien 251

to juz jest szalenstwo by robic zdjecie w dzien przeprowadzki;) musza chlopaki jechac drugi raz wiec zamiast siedziec i czekac wyszlam na dwor odetchnac swiezym powietrzem i uchwycilam wrobelka ktory cos znalazl do jedzonka.Jak na komorke rewelacja ;) uciekam bo zaczyna padac.