poniedziałek, 22 kwietnia 2013

55/365 dni z aparatem

dzien 55

Postanowilam uwiecznic smuteczek mojego smerfusia ktory jest w drodze do mnie by sie przytulic i uspokoic.Bezpieczne i kochajace ramiona mamy czynia cuda kiedys pokaze mu po latach.

..Po­cie­cha jest bal­sa­mem na gleboka rane. Jest oaza w bez­kres­nej pus­ty­ni. Po­cie­cha jest jak lagodzaca dlon na two­jej skro­ni. Po­cie­cha jest niczym blis­ka, przy­jaz­na twarz. To obec­nosc ko­gos, kto ro­zumie two­je lzy, przysluchu­je sie two­jemu ut­rudzo­nemu ser­cu, w smut­ku i nie­szczesciu po­zos­ta­je przy to­bie i po­maga doj­rzec parę gwiazd...
                                                                                       Phil.Bosmans